Jak ogarnęliśmy tydzień urodzinowy w Meksyku

W ostatnich dniach września aż troje z nas obchodziło urodziny. Pierwsze urodziny Ninionków w Meksyku stanowiły dla nas nie lada wyzwanie. Po pierwsze zależało nam, aby nie odczuły dotkliwie dystansu dzielącego Ich od Rodziny, a po drugie – musieliśmy zagłębić się w świat piñat i prezentów w nowym dla nas wciąż środowisku.

Polskie przyjęcie Córki

Tydzień urodzinowy zainaugurowaliśmy zaniesioną do szkoły piñatą-jednorożcem wypełnioną „zdrowymi słodyczami”, czyli orzechami w miodzie oraz ciasteczkami owsiano-migdałowymi. Po południu zorganizowaliśmy Córce polskie przyjęcie w polskiej pierogarni. Byli polscy znajomi, polski rosół, polskie „sto lat”, ruskie pierogi i trochę – satysfakcjonujących na szczęście – prezentów.

Rejs z wycieczką wzdłuż wybrzeża

W sobotę wyruszyliśmy w 3-godzinny rejs po Pacyfiku, podczas którego udało nam się zaobserwować „latającą” wysoko w powietrzu płaszczkę, dziesiątki pięknych delfinów, które płynęły tuż przy dziobie naszej łodzi oraz cztery ogromne żółwie, majestatycznie unoszące się na powierzchni oceanu. Rejsowi towarzyszyły entuzjastyczne okrzyki Dzieci i duże emocje 🙂

Po rejsie zjedliśmy – wraz z trzema naszymi towarzyszkami z łodzi – śniadanie, na które zaserwowano nam rybę mahi-mahi, którą złowiliśmy podczas rejsu. Potem udaliśmy się na spacer pięknym kamiennym szlakiem wzdłuż wybrzeża, z którego mogliśmy podziwiać ogromne kolorowe kraby oraz jeżowce.

Polsko-meksykańskie przyjęcie Syna

Ponieważ Syn urodził „się” w nocy, miał dużą rozkminę, którego dnia powinien obchodzić urodziny w innej strefie czasowej. Wniosek był jedynie słuszny – świętowanie w obydwa dni! Przyjęcie odbyło się więc w niedzielę w restauracji znajomych na Puncie, a w poniedziałek do szkoły powędrowała piñata-dinozaur.

Kolacja z widokiem

W poniedziałek, czyli w polskie urodziny Pablita i Syna, udaliśmy się do jednej z najbardziej fancy restauracji w Puerto Escondido. Zapierający dech w piersiach widok na plażę Carrizalillo, ocean oraz zachód słońca zdecydowanie przerósł nasze oczekiwania. Jedzenie również było przepyszne.

Rodzinna sesja jogi

Tydzień urodzinowy zamknęła rodzinna sesja jogi z elementami medytacji. Sesja odbywała się na dachu w koronach drzew i z widokiem na ocean. Śpiew ptaków, zachód słońca oraz początki tropikalnej burzy dodały zajęciom zdecydowanie magicznej aury.



Czy chcesz wiedzieć więcej?

Jeśli interesuje Cię Meksyk i masz do nas pytania, zapraszamy do kontaktu: contacto@pacifico.fun