Jak przewieźć psa do Meksyku?

Okej, jeśli mielibyśmy wymienić najbardziej stresującą rzecz związaną z przeprowadzką do Meksyku, to – poza zamykaniem drzwi warszawskiego mieszkania i wrzucaniem klucza do skrzynki pocztowej sąsiadów – byłoby to kupowanie biletów lotniczych umożliwiających transport zwierzęcia w czasach Co*idu.

Dwie największe trudności, to brak jakiejkolwiek wiedzy osób pracujących w infoliniach linii lotniczych oraz embargo na zwierzęta nałożone w europejskich portach lotniczych ze względu na pandemiczny absurd, co uniemożliwia kupienie łączonego – a więc tańszego – biletu. Ale nie ma, że się nie da!

Embargo oznacza tylko tyle, że linie nie obsługują zwierząt na lotniskach, jak było dotychczas – nie wyprowadzają ich na spacer, nie poją i nie opiekują się nimi między lotami. Aktualnie należy odebrać zwierzę po jednym locie, samodzielnie się nim zaopiekować i nadać je na lot kolejny.

Transporter

Transporter dla zwierzęcia, zwłaszcza dużego, jest sporym wydatkiem. To, na co trzeba zwrócić uwagę, to certyfikacja IATA oraz brak wszelkiego rodzaju usterek i pęknięć, które mogą zdyskwalifikować transporter podczas podróży. Warto dokupić kółka, które ułatwią międzylądowania oraz zapas trytytek na kolejne loty. W zestawie powinna znajdować się miska na wodę mocowana do drzwiczek. Na OLX można znaleźć zarówno używane transportery, jaki i nowe nieśmigane za 1/3 ceny sklepowej. Nasz transporter Guliwer 7 dla dużego psa, z kółkami, kosztował 350,00 PLN.

Ważne jest również to, aby transporter kupić odpowiednio wcześnie, żeby stopniowo oswajać z nim zwierzę. Nam przydał się idealnie podczas licznych oględzin naszego mieszkania, kiedy rozemocjonowany pies chciał koniecznie witać się i bawić ze wszystkimi potencjalnymi najemcami. W transporterze uspokajał się i nie piszczał. W transporterze podczas lotu pies może mieć swoje posłanie i ulubioną zabawkę.

Warszawa, 2020

Formalności

  1. Chip – aby opuścić Polskę, pies musi mieć wszczepiony chip identyfikacyjny. Nasz pies był zachipowany lata temu w ramach bezpłatnego programu miasta stołecznego Warszawy. Podobno teraz koszt takiej operacji to 100,00 PLN.
  2. Paszport – pies podróżujący potrzebuje dokumentu wydawanego przez weterynarza z odpowiednimi uprawnieniami – dlatego na taką wizytę u weta najlepiej umówić się wcześniej telefonicznie. Koszt paszportu to aktualnie 100,00 PLN.
  3. Szczepienie przeciwko wściekliźnie – szczepienie musi być wykonane najwcześniej rok a najpóźniej 21 dni przed wyjazdem oraz wpisane do paszportu. Dzięki odpowiednim umowom z UE, Meksyk nie wymaga tzw. miareczkowania przeciwciał przeciwko wściekliźnie. Koszt szczepienia wynosi 30-60,00 PLN.
  4. Odrobaczenie – zwierzę musi być odrobaczone nie więcej niż 6 miesięcy przed wyjazdem. Fakt ten musi być odnotowany w książeczce zdrowia lub paszporcie.
  5. Badanie kliniczne i orzeczenie weterynaryjne – badanie wykonywane przez weterynarza z uprawnieniami i wpisywane do paszportu, więc również warto umówić się wcześniej telefonicznie. Taką wizytę należy odbyć najwcześniej 12 dni przed wylotem; koszt to kilkadziesiąt złotych. Orzeczenie ważne jest tylko 48 godzin.
  6. Świadectwo zdrowia – certificado veterinario – dokument, po który należy pojechać w ciągu 48 godzin od wizyty u weta do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii (w Warszawie: Gagarina 15). Trzeba mieć ze sobą orzeczenie weterynaryjne, paszport zwierzęcia, książeczkę zdrowia z ważnym odrobaczeniem oraz 25,00 PLN w gotówce. Certyfikat jest ważny 10 dni.
  7. SAGARPA – po przylocie do Meksyku i odbiorze psa należy zameldować się w biurze SAGARPA, gdzie pies zostanie obejrzany przez urzędnika i wydany zostanie Certificado zoosanitario para importación. Podobnie jak w formularzu migracyjnym, w formularzu w SAGARPA należy podać adres pobytu w Meksyku.

Puerto Escondido, 2021

Dodatkowo

  • Tabletki uspokajające – kupiliśmy u weterynarza tabletki Calmex, w skład których wchodzą aminokwasy i witaminy. Zaczęliśmy podawać je na 2 dni przed wylotem i skończyliśmy w dniu przylotu do Puerto Escondido. Figo czuł się dobrze, nie był ospały, raczej nieco mniej podekscytowany.
  • Wizyta u kardiologa – nasz weteran ma już 14 lat, dlatego dla pewności udaliśmy się również do kardiologa na echo serca. Lekarz przepisał także tabletki na wzmocnienie serca przed lotem.

Przelot

  1. Wyszukanie połączeń – nigdy nie wierz osobom z infolinii! Wszystko wyczytuj w tekstach źródłowych – dokumentach i regulacjach dostępnych na stronach linii lotniczych. Nam w liniach KLM powiedziano, że Dreamlinerem możemy lecieć z psem, a na stronie KLM okazało się, że nie możemy. Na sierpień 2021 jedynym możliwym połączeniem był lot z Warszawy do Amsterdamu – KLM i osobny lot z Amsterdamu do Mexico City – Aeromexico.
  2. Rezerwacja miejsca dla psa – na każdym pokładzie (dla psów poniżej 8 kg z transporterem włącznie) i w każdym klimatyzowanym luku bagażowym jest limit miejsc dla zwierząt. Dlatego podczas zakupu biletu, jeszcze przed dokonaniem zapłaty, należy zadzwonić do linii lotniczych spytać, czy jest możliwy transport psa tym konkretnym lotem oraz dokonać rezerwacji.
  3. Zapłata za transport psa – zapłaty za transport psa dokonuje się kartą kredytową podczas rezerwacji lub gotówką na lotnisku podczas odprawy. Płaciliśmy 455,00 PLN.
  4. Nadanie psa – na lotnisku, po odprawie, należy udać się w miejsce, gdzie nadaje się bagaże niewymiarowe i gabarytowe. Tam żegnacie się ze swoim pupilem. Na tym etapie warto ustalić z obsługą, jakie będą losy kółek od transportera. My nasze widzieliśmy ostatnio na Okęciu, choć dopytywaliśmy, czy mamy je zdjąć czy nie.
  5. Międzylądowanie – tam odbieracie psa, wyprowadzacie go na spacer, poicie i z powrotem nadajecie go podczas odprawy do CDMX. Pamiętajcie koniecznie o kilku kompletach trytytek do zabezpieczenia drzwiczek transportera, bo tutaj wszystko zależy od uprzejmości obsługi.
  6. Przylot – na lotnisku w CDMX czekaliśmy na psa bardzo długo – ok 45 minut. Warto uzbroić się w cierpliwość i podstawowe formułki w języku hiszpańskim, bo nikt z obsługi nie mówił po angielsku.
  7. SAGARPA – jw.

Podsumowując, są w życiu rzeczy trudne i żmudne w ogarnięciu, ale rzeczy niemożliwych raczej nie ma. Choć podczas procesu zakupu biletów mieliśmy tysiąc chwil zwątpienia, a rodzina i przyjaciele próbowali przekonać nas do pozostawienia psa w Polsce, zrobiliśmy to – zapewniliśmy naszemu czworonożnemu przyjacielowi emeryturę w Meksyku!



Czy chcesz wiedzieć więcej?

Jeśli interesuje Cię Meksyk i masz do nas pytania, zapraszamy do kontaktu: contacto@pacifico.fun